Dobry humor na poziomie

Kategoria: Małżeństwo

Prawdziwy gentleman potrafi nie tylko doprowadzić damę do grzechu, ale i po grzechu odprowadzić ją z powrotem do męża.

Ocena: 7
Liczba głosów: 2

Oceń:

Kategorie: Małżeństwo, Erotyczne
Prześlij humor
Żarty na poziomie

Rozmawiają dwie przyjaciółki:
- Mój mąż to na islam przeszedł.
- Jak to?
- Wracam do domu wczoraj nad ranem, a on do mnie: "niewierna!" i "niewierna!".

Ocena: 7
Liczba głosów: 2

Oceń:

Kategorie: Małżeństwo, Erotyczne
Prześlij humor
Dobry humor

Dziewczynki kochają lalki, a chłopcy żołnierzyki. Jak dorosną, to odwrotnie.

Ocena: 7
Liczba głosów: 2

Oceń:

Kategorie: Małżeństwo, Życie
Prześlij humor
Żarty na poziomie

Tysiące kobiet jest codziennie narażonych na domową niemoc ze strony swoich mężów!

Ocena: 7
Liczba głosów: 2

Oceń:

Kategoria: Małżeństwo,
Prześlij humor
Dobry humor

Szaleje pożar. Małżeństwo wybiega z płonącego budynku. Żona mówi do męża:
- Wiesz Wiesiek, po raz pierwszy od 15 lat wychodzimy gdzieś razem...

Ocena: 9
Liczba głosów: 3

Oceń:

Kategoria: Małżeństwo,
Prześlij humor
Dobry humor

Wróżka mówi do klientki:
- Mąż panią zdradza.
- Chyba musiała pani odwrotnie rozłożyć karty.

Ocena: 9
Liczba głosów: 3

Oceń:

Kategoria: Małżeństwo,
Prześlij humor
Najlepsze dowcipy

Przychodzi do sklepu facet i prosi o dobre wino na dwudziestą rocznicę ślubu. Sprzedawca patrzy na półki, potem na klienta i pyta:
- Szanowny pan chce świętować czy zapomnieć?

Ocena: 9
Liczba głosów: 3

Oceń:

Kategoria: Małżeństwo,
Prześlij humor
Żarty na poziomie

- Małżeństwo jest jak fatamorgana na pustyni - tłumaczy matka dorastającej córce. - Na początku widzisz pałace, palmy, wielbłądy... Potem znikają pałace i palmy, a ty zostajesz z wielbłądem.

Ocena: 9
Liczba głosów: 3

Oceń:

Kategoria: Małżeństwo,
Prześlij humor
Dobry humor

Skąd się biorą awantury domowe - ku przestrodze...

Żona dała mi do zrozumienia, co chce dostać na rocznicę ślubu:
- Chcę coś błyszczącego, co leci od zera do setki w ciągu 3 sekund.
Wobec tego kupiłem jej wagę...
I wtedy zaczęła się awantura.

Gdy wróciłem wczoraj do domu, żona domagała się, żebym ją zabrał w jakieś drogie miejsce.
Wobec tego zabrałem ją na stację benzynową...
I wtedy zaczęła się awantura.

Gdy skończyłem 65 lat, poszedłem do ZUS, żeby złożyć podanie o emeryturę. Niestety, zapomniałem wziąć z domu legitymację ubezpieczeniową, więc powiedziałem panience w okienku, że wrócę później. Panienka na to: "Proszę rozpiąć koszulę." Gdy to zrobiłem, panienka powiedziała: "Te siwe włosy na pana piersi są dla mnie wystarczającym dowodem na to, że jest pan w wieku emerytalnym. Nie potrzebuje pan chodzić do domu po legitymację." Gdy opowiedziałem o tym żonie, ona powiedziała:
- Powinieneś był spuścić spodnie. Wtedy byś dostał też rentę inwalidzką...
I wtedy zaczęła się awantura.


Poszliśmy z żoną na spotkanie maturzystów z mojej szkoły, wiele lat po maturze. Zauważyłem pijaną kobietę, siedzącą samotnie przy sąsiednim stoliku. Żona spytała:
- Kto to jest?
Odpowiedziałem:
- To moja była sympatia. Słyszałem, że gdy przerwaliśmy nasz romans, ona zaczęła pić i od tamtej pory nigdy nie była trzeźwa.
Żona na to:
- Kto by pomyślał, że człowiek może coś świętować tak długo?
I wtedy zaczęła się awantura.

Żona mówi do mnie:
- Nie kochaliśmy się od conajmniej 2 lat...
A ja do niej:
- Chyba ty.
I wtedy zaczęła się awantura.

Mąż wpatruje się w świadectwo ślubu.
- Czego tam szukasz? - pyta żona.
- Terminu ważności!
I wtedy zaczęła się awantura.

Żona do męża:
- Mam dla Ciebie dwie wiadomości. Dobrą i złą.
- No słucham.
- Odchodzę od Ciebie.
- OK, a ta zła?
I wtedy zaczęła się awantura.

Mąż pyta żonę:
- Kochanie, co byś zrobiła gdybym wygrał w totka?
- Wzięłabym połowę wygranej i odeszła od ciebie - oświadcza żona.
- Trafiłem trójkę, masz osiem złotych i wyp********! - odpowiada mąż
I wtedy zaczęła się awantura.

Żona mówi do męża:
- Kochanie jutro jest rocznica naszego ślubu - jak ją uczcimy?
Na to mąż odpowiada:
- Może minutą ciszy?
I wtedy zaczęła się awantura.

Wściekły mąż wpada do domu i mówi do żony:
- Wiesz co, słyszałem, że ten facet spod piątki spał już ze wszystkimi kobietami z naszego bloku, oprócz jednej.
Żona po chwili zastanowienia:
- Hmm... to musi być ta nowa spod trójki...
I wtedy zaczęła się awantura.

Żona do męża:
- Zobacz, ja muszę prać, prasować, sprzątać, nigdzie nie mogę wyjść, czuję się jak Kopciuszek.
Mąż na to:
- A nie mówiłem, że ze mną będzie ci jak w bajce?
I wtedy zaczęła się awantura.

Żona:
- Tak się wczoraj uśmiałam w tym teatrze, kochany, że wróciłam do domu półżywa...
- Powinnaś najdroższa pójść jeszcze raz na ten spektakl...
I wtedy zaczęła się awantura.

Mąż do żony:
- Słuchaj! Jak nie będziesz jęczała podczas seksu, to słowo daję rozwiodę się z Tobą!
- Żona wzięła to sobie do serca, ale na wszelki wypadek przy następnej okazji pyta męża:
- Już mam jęczeć?
- Nie teraz. Powiem Ci kiedy i wtedy zacznij - tylko głośno.
Za jakiś czas mąż prawie w ekstazie:
- Teraz jęcz, teraz!!!
Żona:
- Olaboga!!!! Dzieci butów nie mają na zimę, ja w starej sukience chodzę, cukier podrożał...
I wtedy zaczęła się awantura.br /

Ocena: 9
Liczba głosów: 3

Oceń:

Kategoria: Małżeństwo,
Prześlij humor
Żarty na poziomie


Ocena: 9
Liczba głosów: 3

Oceń:

Kategorie: Małżeństwo, Filmiki, Alkohol i narkotyki
Prześlij humor
Dobry humor - nadesłał Marysia S.

Facet zasiedział się u kochanki. Patrzy na zegarek, a tutaj trzecia rano:
- Boże, żona mnie zabije! - krzyczy.
Wybiega z domu kochanki, biegnie do budki telefonicznej, dzwoni do domu i wrzeszczy do słuchawki:
- Kochanie! Nie płać okupu! Już im uciekłem.

Ocena: 9
Liczba głosów: 3

Oceń:

Kategoria: Małżeństwo,
Prześlij humor
Dobry humor

- Halo?
- Cześć maleńka, tu tatuś, daj mi mamusię...
- Tatusiu, ale ona jest na górze w sypialni z wujkiem Frankiem.
Po dłuższej chwili milczenia:
- Ależ córeczko, nie masz żadnego wujka Franka!
- Nieprawda! Mam! I jest teraz z mamusią w sypialni!
- Ok, no cóż....posłuchaj uważnie, chcę żebyś coś dla mnie zrobiła. Dobrze?
- Dobrze tatusiu
- To idź na górę do sypialni, zapukaj do drzwi i powiedz, że tata właśnie parkuje przed domem...

Kilka minut później :
- Już zrobiłam.
- I co się stało?
- Mama bardzo się przestraszyła, wyskoczyła z łóżka bez ubrania i zaczęła biegać po pokoju i krzyczeć, a potem potknęła się o dywan i wypadła przez okno i leży nieżywa.
- O Boże, a wujek Franek?
- On też wyskoczył z łóżka bez ubrania i krzyczał i w końcu wyskoczył przez okno, to z drugiej strony i wskoczył do basenu. Ale tatusiu, tam nie było wody, miałeś napełnić go w zeszłym tygodniu i zapomniałeś. No i wujek upadł na dno i też jest nieżywy.
Bardzo długa chwila ciszy, aż wreszcie:
- Hmmmm, basen mówisz? A czy to numer 1284759?

Ocena: 6
Liczba głosów: 2

Oceń:

Kategorie: Życie, Małżeństwo
Prześlij humor
Śmieszne kawaly