Dobry humor - Nagrody Darwina

(Broome, Australia) Kiedy pracujesz jako nurek na farmie pereł, masz do dyspozycji wiele sposobów żeby kopnąć w kalendarz. Mitchell Ether był moim głównym nurkiem przez kilka lat. Znany jako Sharky, był gościem do wszystkiego, bez strachu podejmującym ryzyko żeby skończyć robotę. Był luzakiem pośród kowbojów, wydawało się że oryginalne zakończenie to jego przeznaczenia. Dla przykładu - kiedyś przy pracy w zatoce Roebuck źle obliczył ilość paliwa potrzebną do kompresora pompującego powietrze dla nurków. Zamiast zrobić wszystko zgodnie z procedurą obejmującą ściąganie wszystkich na pokład i studzenie kompresora, Sharky próbował dolać paliwa do baku działającego od kilku godzin, rozgrzanego do czerwoności kompresora. Oczywiście rozlał część paliwa. Wybuch wartego 200 tysięcy dolarów, w pełni wyposażonego do zbierania pereł statku dzięki zapasowi paliwa i butlom tlenu do reanimacji było widać z pięciu kilometrów. Jakimś cudem Sharky zdążył wyskoczyć do wody i nic mu się nie stało. Jego i jego załogę zabrał kolejny statek. Pomimo tego incydentu, Sharky został szyprem na jednym z większych statków. Ciągle znajdował wymówki żeby używać starego sprzętu do nurkowania. Jedną z takich wymówek znalazł kiedy cuma zaplątała się w śrubę łodzi. Zamiast zawołać nurka, Sharky ubrał strój do nurkowania, odpalił kompresor, podłączył się do niego i zeskoczył z tyłu łodzi. Ale zapomniał wyłączyć silnik łodzi... Jego lina ratunkowa przeciągnęła go przez śrubę i zmarł w drodze do szpitala. Sharky nie miał żadnych dzieci, miał za to wyjątkowo pokręcone poczucie humoru. Mam nadzieję że wybaczy mi nadesłanie jego przypadku do Nagrody Darwina. Umarł robiąc to co robił przez całe życie... w biegu.

Ocena: 15
Liczba głosów: 7

Oceń:

Eliminacja wadliwych genów

W zachodnim Teksasie, pracownicy średniego rozmiaru magazynu wyczuli w pewnym momencie zapach gazu. Rozsądnie myśląc, kierownictwo ewakuowało wszystkich z budynku wyłączając wszystkie potencjalne źródła zapłonu, w tym energię elektryczną. Po ewakuacji wezwano dwóch techników z zakładu gazowego. Po wejściu przez nich do budynku, okazało się, że nie mogą się w nim odnaleźć ze względu na panujące w nim ciemności. Ku ich frustracji oświetlenie zupełnie nie działało. Świadek całego zajścia opisał później, że widział jak jeden z techników sięgnął do kieszeni i wyciągnął z niej przedmiot przypominający zapalniczkę. Następnie wykonał jakąś czynność z tym przedmiotem i cały skład eksplodował, wyrzucając fragmenty konstrukcji nawet na odległość 5 kilometrów. Po przeszukaniu szczątków budynku nie znaleziono ani śladu po technikach. Znaleziono za to nietkniętą przez eksplozję zapalniczkę. Technik, podejrzany o spowodowanie eksplozji, nigdy nie był oceniany przez swoich kolegów jako szczególnie bystry.

Ocena: 16
Liczba głosów: 8

Oceń:

Teoria Darwina wiecznie żywa

Wyróżniony został również Filipinczyk imieniem Augusto, który, grożąc granatem ręcznym, uprowadził samolot lecący z Davao do Manili. Zrabował współpasażerom równowartość 25 tys. dolarów, odbezpieczył granat, wrzucił zawleczkę do kabiny i wyskoczył na spadochronie domowej roboty. Spadochron nie zdołał zahamować lotu ku ziemi, zresztą Augusto wciąż ściskał odbezpieczony granat. Policja znalazła później na ziemi dwie dłonie. Tyle tylko pozostało z niefortunnego porywacza.

Ocena: 16
Liczba głosów: 8

Oceń:

Naturalna ewolucja

Kryminalne pomysły dwóch szefowych baru szybkiej obsługi zakończyły się tragicznie, gdy ich plan zamaskowania kradzieży spalił na panewce. Lisa, dwudziestodwuletnia kierowniczka nocnej zmiany w Burger Kingu, wspólnie z koleżanką usiłowała ukraść 4000 dolarów dolarów kasy baru. Kluczowym elementem złożonego plany było sfingowanie napadu i podpalenia. Lisa odegrała rolę ofiary, związanej taśmą klejącą i zamkniętej w chłodni. Jej wspólniczka podpaliła śmieci i wyszła z baru z torbą pieniędzy. Teraz na scenie mieli się szybko pojawić strażacy i "uwolnić" Lisę. Niestety, śmieci tlące się w koszu nie spowodowały oczekiwanego pożaru. Dopiero pracownicy dziennej zmiany poczuli swąd i zlokalizowali jego źródło. Kiedy otworzyli drzwi, ruch powietrza rozdmuchał płomienie i wtedy wezwano straż pożarną. Strażacy znaleźli Lisę w chłodni, zamrożoną i wpółprzytomną. Została przywieziona do szpitala, ale zmarła z powodu hipotermii. Na ciele Lisy nie widać było śladów przemocy, taśma klejąca była luźna; Lisa mogła łatwo oswobodzić się z więzów i uciec z niezamkniętej chłodni.

Ocena: 14
Liczba głosów: 7

Oceń:

Naturalna ewolucja

4 Lipca 3 młodych ludzi postanowiło uczcić nadchodzące święto narodowe USA i zdecydowało się sprawdzić przygotowane przez nich fajerwerki. Ich problem polegał na tym, że jako miejsce testów wybrali zawierający kilkaset litrów paliwa podziemny zbiornik lokalnego zakładu rafinacyjnego. O dziwo niektóre z oparów paliwa się zapaliły i doszło do wybuchu widocznego z kilku mil. Ciała młodzieńców zostały wystrzelone w powietrze na wysokość kilkuset metrów. Znaleziono je około 200 metrów od miejsca w którym ustawili fotele, z których mieli zamiar obserwować fajerwerki.

Ocena: 14
Liczba głosów: 7

Oceń:

Eliminacja wadliwych genów

Sylvester Briddell Jr., lat 26, zginął w lutym 1997 w Selbywille, gdy wygrał zakład z przyjaciółmi, którzy twierdzili, że nie jest w stanie włożyć lufy rewolweru z 4 kulami do ust, zakręcić magazynkiem i pociągnąć za spust.

Ocena: 14
Liczba głosów: 7

Oceń:

Naturalna ewolucja

W Nowy Rok 38 letni Adrian, doktorant z Kanady, postanowił popisać się przed kolegami, płynąc pod lodem od jednej przerębli do drugiej w lodowatej wodzie jeziora Kingsmere. Przeręble dzieliły zaledwie 2 metry, woda była głęboka tylko do pasa, a jednak Adrian zanurzył się w jednym z otworów i już się nie pokazał. Zapewne nie oglądał filmu "Titanic", wiedziałby bowiem, ze hipotermia zabija. Finowie, specjaliści od takich zimowych wyczynów, mówili później, ze pływak pod lodowa tafla nie ma w nocy szans na odnalezienie przerębli. Druhowie Adriana rzucili się na ratunek, włączyli wszystkie światła samochodu, by wskazać mu drogę na próżno. Zamarznięte ciało wydobyli dopiero nazajutrz strażacy.

Ocena: 14
Liczba głosów: 7

Oceń:

Naturalna ewolucja

M. A. Goldwin spędził kilka lat oczekując na wykonanie wyroku śmierci na krześle elektrycznym za morderstwo, kiedy jego wyrok został zredukowany do dożywocia. Kiedy siedząc na metalowej toalecie w swojej celi, próbował naprawić mały telewizor, przegryzł drut i pokopało go prądem na śmierć.
Co ma wisieć nie utonie

Ocena: 12
Liczba głosów: 6

Oceń:

Naturalna ewolucja

49-letni Rodney z więzienia w Arizonie w ramach protestu odmawiał korzystania z toalety w celi - i jak to określił przedstawiciel władz więziennych  - robił pod siebie. Protest się przedłużał, posadzka robiła się coraz bardziej śliska... Rodney poślizgnął się, upadł, rozbił sobie głowę i umarł.

Ocena: 12
Liczba głosów: 6

Oceń:

Naturalna ewolucja

Tej nocy było bardzo gorąco. Mieszkaniec Amsterdamu z pochodzenia Włoch, który miał w zwyczaju sypiać pod gołym niebem podczas upalnego śródziemnomorskiego lata - postanowił przespać się na dachu. Wyszedł na górę i urządził sobie łoże, ale nie zwrócił należytej uwagi na nachylenie połaci dachowej. Być może Włoch miałby więcej szczęścia, gdyby się uwiązał. Niestety - zasnął na kocu, stoczył się w dół i runął na chodnik, ginąc na miejscu.

Ocena: 10
Liczba głosów: 5

Oceń:

Widowiskowe zejście

Iracki terrorysta Khay Rahnajet, nie nakleił wystarczającej ilości znaczków na liście bombie i powróciła ona do niego oznaczona "zwrócić nadawcy". Otworzył list i wyleciał w powietrze. Podobna historia przydarzyła się kolumbijskiemu terroryście Fernando Varro, który wysłał paczkę z bomba do ambasady USA. Na przesyłce zapomniał jednak nakleić znaczka, więc poczta zwróciła ją nadawcy. Varro otworzył pakunek i... skutek jak poprzednio.

Ocena: 10
Liczba głosów: 5

Oceń:

Widowiskowe zejście

Nagrodę otrzymali również Kambodzańczycy z prowincji Svay Rieng, którzy w barze poszukiwali dreszczyku emocji, skacząc na potężną minę przeciwczołgową. "Ich żony nie znalazły później w kraterze po eksplozji nawet kawałeczka mięsa", relacjonowali świadkowie.

Ocena: 10
Liczba głosów: 5

Oceń:

Teoria Darwina wiecznie żywa