Dobry humor na poziomie

Kategoria: Wszystkie dowcipy wg daty dodania (od najnowszych)

Jasiu mówi do ojca:
- Tato! Wzywają cię do szkoły!
- A co zrobiłeś?
- Nic... tylko stolik wysadziłem...
Po trzech dniach:
- Tato! Wzywają cię do szkoły!
- A co znowu zrobiłeś?
- Nic... tylko stolik wysadziłem...
Po tygodniu:
- Tato! Wzywają cię do szkoły!
- Nie pójdę już więcej do twojej szkoły.
- Słusznie. Po co chodzić po ruinach.

Ocena: 12
Liczba głosów: 10

Oceń:

Kategorie: Jasiu, Szkoła
Prześlij humor
Dobry humor

Grupa kanibali została zatrudniona w firmie jako programiści. Ich menadżer wiedział, że są świetnymi pracownikami - poprosił jednak, aby nie dotykali, ani nie jedli swych kolegów.
- Mamy stołówkę, tam się je - wyjaśnił.
- OK - zgodzili się kanibale.
Po 6 tygodniach menadżer odwiedził ich znowu i pyta:
- Jestem bardzo zadowolony z waszej pracy i zachowania. Ale mamy problem - gdzieś zginęła sprzątaczka. Czy to przypadkiem nie sprawa któregoś z was?
- Nie, nie.. - zaprzeczyli kanibale.
Gdy menadżer wyszedł szef kanibali spytał:
- Co za idiota zjadł sprzątaczkę?
- To ja - przyznał się jeden z kanibali.
- Czy ty kompletnie oszalałeś?!!! Przez 6 tygodni jemy dyrektorów, kierowników i innych vipów i jakoś nikt tego nie zauważa. Jak można być tak głupim, żeby zjeść pracującą osobę?!

Ocena: 18
Liczba głosów: 11

Oceń:

Kategoria: Praca,
Prześlij humor
Żarty na poziomie

Kolesia zabandażowanego jak mumia przywieziono po operacji na salę.
Chory z sąsiedniego łóżka pyta:
- Wypadek samochodowy?
- Nie, błąd drukarski w podręczniku chemii...

Ocena: 7
Liczba głosów: 4

Oceń:

Kategoria: Szkoła,
Prześlij humor
Śmieszne kawaly

W celi siedzą razem: gwałciciel, zoofil, pedofil, gerontofil, sadysta, nekrofil i masochista.
Gwałciciel:
- Eh, zgwałciłoby się kogoś.
Zoofil
- Kotka na przykład.
Pedofil:
- Tak, takiego młodego, dwumiesięcznego.
Gerontofil:
- A potem poczekać jak się zestarzeje i jeszcze raz.
Sadysta:
- Aha, i łapy mu przed tym połamać, przypalić troszeczkę.
Nekrofil:
- A kiedy umrze to się dopiero zacznie.
Masochista:
- Miau...

Ocena: 11
Liczba głosów: 12

Oceń:

Kategorie: Życie, Erotyczne
Prześlij humor
Najlepsze dowcipy

Pewnego Bożego Narodzenia, bardzo dawno temu, Święty Mikołaj przygotował się do swojej corocznej podróży. Jednak wszędzie piętrzyły się problemy... Czterech z jego elfów zachorowało, a zastępcy nie produkowali zabawek tak szybko, jak elfy, więc Mikołaj zaczął podejrzewać, że może nie zdążyć...
Następnie pani Mikołajowa oświadczyła mu, że jej mama ma zamiar wkrótce ich odwiedzić, co bardzo zdenerwowało Mikołaja. Na domiar złego, kiedy poszedł zaprzęgać renifery, okazało się, że trzy z nich są w zaawansowanej ciąży, a dwa inne przeskoczyły przez płot i zwiały. Mikołaj zdenerwował się jeszcze bardziej...
Kiedy zaczął pakować sanie, jedna z płóz złamała się. Worek runął na ziemię, a zabawki rozsypały się dookoła. Wkurzony postanowił wrócić do domu na kawę i szklaneczkę whisky. Kiedy jednak otworzył barek, okazało się, że elfy wypiły mu cały alkohol i nic nie zostało... Roztrzęsiony upuścił dzbanek do kawy, który roztrzaskał się na kawałeczki na podłodze w kuchni. Poszedł więc po szczotkę, ale okazało się, że myszy zjadły włosie, z którego była zrobiona... I właśnie wtedy usłyszał dzwonek do drzwi... Poszedł otworzyć. Za drzwiami stał mały aniołek z piękną wielką choinką. Aniołek radośnie zawołał:
- Wesołych Świąt, Mikołaju! Czyż nie piękny mamy dziś dzień? Przyniosłem dla ciebie choinkę. Prawda, że jest wspaniała? Gdzie chciałbyś, żebym ją wsadził?

... i stąd wzięła się tradycja sadzania aniołka na czubku choinki...

Ocena: 11
Liczba głosów: 4

Oceń:

Kategoria: Życie,
Prześlij humor
Dobry humor

Na Uniwersytecie Jagiellońskim było czterech bardzo dobrych studentów, radzili sobie świetnie na wszystkich egzaminach i testach. Zbliżał się egzamin z chemii, miał być w poniedziałek o 8.00, wszystkim z ocen wychodziła 5. Byli tak pewni siebie, że przed egzaminem zdecydowali poimprezować u kolegów z uniwersytetu w Poznaniu.
Było super, ale zapili i jak zasnęli w niedziele po południu, to do Krakowa dojechali dopiero w południe następnego dnia. Postanowili zbajerować profesora, tłumacząc się, że w weekend pojechali do kolegów na uniwersytet do Poznania, aby pogłębić wiedzę i wymienić doświadczenia, niestety w drodze powrotnej gdzieś w lasach złapali gumę, nie mieli koła zapasowego i długo nie mogli znaleźć nikogo do pomocy. Dlatego niestety przyjechali dopiero koło południa. Profesor przemyślał to i mówi:
- OK, możecie przystąpić do egzaminu jutro rano.
Studenci zadowoleni, że tak łatwo poszło, pouczyli się jeszcze trochę w nocy i na drugi dzień przyszli jak zwykle pewni siebie. Profesor posadził ich w czterech osobnych pokojach, zamknął drzwi, a asystenci rozdali pytania. Cały test był za 100 punktów. Na pierwszej stronie było zadanie za 5 punktów, które wszyscy rozwiązali bez wysiłku. Na drugiej stronie było tylko jedno pytanie za 95 punktów:
"Które koło?''

Ocena: 9
Liczba głosów: 4

Oceń:

Kategoria: Studia,
Prześlij humor
Żarty na poziomie

Egzaltowana turystka mówi do górala:
- Ależ pan musi być szczęśliwy... patrzy pan na zaślubiny górskich szczytów z obłokami, widuje pan zachodzące słońce wypijające czar niknącego tajemniczego dnia...
- Oj widywałem ja, widywałem - przerywa góral - ale już teraz nie piję.

Ocena: 11
Liczba głosów: 13

Oceń:

Kategoria: Górale,
Prześlij humor
Śmieszne kawaly

Pewien ruski nowobogacki chciał poprawić własny image. Zwrócił się więc po poradę do specjalistycznej firmy. Tam się go pytają:
- Ma Pan najnowsze BMW?
- No... nie.
- Ma Pan dwupiętrową willę w stylu śródziemnomorskim?
- No... nie.
- A ma pan chociaż taki gruby, złoty łańcuch wysadzany brylantami i innymi drogimi kamieniami?
- No... nie.
- No to jak już to wszystko będzie Pan miał, to wtedy proszę przyjść znowu, pogadamy dalej.
Nowobogacki dzwoni więc do swoich ochroniarzy:
- Grisza... Sprzedaj nasze Cadillaci i kup takie tanie, niemieckie gówno jakim teraz wszyscy jeżdżą.
- Dobrze Gospodin...
- I każ zburzyć dwa górne piętra naszego pałacu zimowego...
- Dobrze Gospodin... Coś jeszcze?
- Da... zabierz Szarikowi obrożę i mi ją przywieź.

Ocena: 14
Liczba głosów: 10

Oceń:

Kategoria: Narody świata,
Prześlij humor
Najlepsze dowcipy

Trzej faceci rozmawiają o swoich żonach. Pierwszy mówi:
- Moja stara to tak przytyła, że wydałem fortunę na nowe ciuchy dla niej.
Drugi:
- To jeszcze nic. Moja tak przytyła, że musiałem kupić większy samochód, bo do poprzedniego już się nie mieściła.
Trzeci:
- A już nie mam żony!
Tamci:
- Jak to? Co się stało? Umarła z przejedzenia?
- Nie. Jak byliśmy na wczasach nad morzem i leżeliśmy na plaży, to nagle zleciał się tłum tych z Greenpeace i zepchnęli ją do morza!

Ocena: 8
Liczba głosów: 3

Oceń:

Kategoria: Życie,
Prześlij humor
Dobry humor

- Kochanie, dlaczego ty jesteś taki nieczuły i nieromantyczny?
- Ja nieromantyczny? Przecież przedwczoraj jedliśmy kolację przy świecach.
- No tak, bo spółdzielnia wyłączyła prąd...
- Ej tam, czepiasz się...

Ocena: 6
Liczba głosów: 2

Oceń:

Kategorie: Małżeństwo, Życie
Prześlij humor
Żarty na poziomie

- Doktorze, moja żmija ugryzła moją teściową!
- Ależ drogi panie, ja jestem weterynarzem!
- Wiem - to moja żmija straciła przytomność!

Ocena: 6
Liczba głosów: 3

Oceń:

Kategorie: Lekarskie, Zwierzęta
Prześlij humor
Śmieszne kawaly

Małżeństwo wybrało się do ZOO. Przed klatką z gorylem żona mówi:
- Popatrz tylko: tak właśnie powinien wyglądać prawdziwy mężczyzna! Te bicepsy, taki dziki wzrok, ta postura...
Nagle goryl wysuwa zza krat łapę, wciąga kobietę do klatki i zdziera z niej bieliznę. Kobieta wzywa męża na pomoc:
- Ratuj mnie!
- Powiedz mu to, co zwykle - że cię boli głowa.

Ocena: 10
Liczba głosów: 11

Oceń:

Kategorie: Małżeństwo, Erotyczne
Prześlij humor
Najlepsze dowcipy