Dobry humor na poziomie

Kategoria: Wszystkie dowcipy wg oceny (malejąco)

Synek prosi tatusia, który jest sierżantem w wojsku:
- Tatusiu, zrób żeby słoniki jeszcze pobiegały.
- Ależ synku, słoniki są bardzo zmęczone.
- Ale ja cię proszę tatusiu.
- Ale synku słoniki już ledwo żyją!
- Ale ja cię naprawdę mocno proszę. Już ostatni raz. Niech słoniki znowu zaczną biegać.
- No dobra, ale ostatni raz. Kompania! Baczność! Maski włóż! Dodatkowe cztery okrążenia!

Ocena: 8
Liczba głosów: 5

Oceń:

Kategoria: Wojsko,
Prześlij humor
Dobry humor

Okulista zasiadający w komisji wojskowej pyta poborowego:
- Czy widzicie tam jakieś litery?
- Nie widzę.
- A widzicie w ogóle tablicę?
- Nie widzę.
- I bardzo dobrze, bo tam nic nie ma! Zdolny!

Ocena: 8
Liczba głosów: 5

Oceń:

Kategoria: Wojsko,
Prześlij humor
Żarty na poziomie

Spotyka Beduin na pustyni białego. Biały ma na ramieniu papugę, a Beduin węża wokół szyi.
- Te, biały...- mówi Beduin - skąd jesteś?
- Z Polski.
- Słyszałem, że wy tam nieźle chlejecie, może wypijemy razem?
- No to polej!
Wypili jednego i nic, Beduin nie wierzy i pyta:
- A drugiego wypijesz?
- Wypiję!
Nalał drugiego, Polak wypił i nic.
- A trzeciego wypijesz?
- Wypiję!
Nalał znowu, wypili Polak tylko rękawem otarł gębę, a Beduin już podchmielony:
- A czwartego?
A na to papuga:
- I czwartego, i piątego, i wpierdol dostaniesz, i tego robaka Ci zjemy...

Ocena: 8
Liczba głosów: 5

Oceń:

Kategoria: A to Polska właśnie,
Prześlij humor
Najlepsze dowcipy

Był rok 1943. Spory konwój przemierzał wody północnego Atlantyku w drodze do Murmańska. Była jasna księżycowa noc. Na mostku polskiego statku, kapitan wzywa bosmana i rzecze:
- Widzicie bosmanie ten ślad trzy mile z prawej burty? Własnie U-boot wystrzelił torpedę. Idziemy w ciasnym szyku bez możliwości manewru. Według moich obliczeń, torpeda ta trafi nas za pieć minut. Zejdźcie do załogi i przygotujcie marynarzy do opuszczenia statku. Nie ma dla nas ratunku.
Bosman czym prędzej ruszył w głąb parowca by wykonać rozkaz. Ale że był osobnikiem nie pozbawionym humoru, a przy tym chłop jak niedźwiedź postanowił obrócić całą sprawę w żart. Wszedł do pomieszczeń załogi, zebrał marynarzy i mówi:
- Widzicie chłopcy ten stołek tutaj? Jak zaraz pierdolnę w niego członkiem to cały statek w drzazgi pójdzie.
Marynarze, acz doskonale wiedzieli o mitycznej wręcz sile bosmana, tym razem wybuchnęli śmiechem, kiwając głowami z niedowierzaniem.
Rozeźlił się bosman okrutnie i jak nie wrzaśnie:
- To sie załóżcie, gnojki jedne, jak żeście tacy pewni, a w międzyczasie zakładać kamizelki ratunkowe.
Rozweseleni marynarze zaczęli zbierać pulę zakładu, zakładając przy okazji kapoki. Bosman odczekał chwilę, spojrzał na zegarek, nonszalanckim ruchem wyciągnął 'narzędzie', spojrzał pogardliwie wokoło i WHAAAAAAM! Statek poszedł w drzazgi!
Pośród rozbitków, którzy uszli z życiem, był bosman i kapitan. W pewnym momencie podpływa do bosmana kapitan, cały szary z przerażenia.
- Na Boga, bosmanie, co sie stało? Torpeda minęła statek za rufą!

Ocena: 8
Liczba głosów: 5

Oceń:

Kategorie: Lotnicze/żeglarskie, Wojsko
Prześlij humor
Najlepsze dowcipy

Żona zrozpaczona siedzi nad łożem ciężko chorego męża.
- Umówmy się, że jak umrzesz, to dasz znać, jak to tam jest w tych zaświatach.
- Dobrze - odpowiada mąż i wkrótce umiera.
Mija parę tygodni, wdowa siedzi sama w pokoju i nagle słyszy dziwne dźwięki.
- Czy to ty, mój mężu?
- Tak, to ja - odpowiada głos.
- No to mów, jak to tam jest...
- No, nic nadzwyczajnego... Wstaję rano i się kocham - tak aż do śniadania...
- Do śniadania? A co na śniadanie?
- Na śniadanie sałata. Potem znów się kocham - tak aż do obiadu...
- Do obiadu się kochasz? A co na obiad?
- No, na obiad sałata. A potem znowu się kocham, tak do kolacji, na kolację znowu sałata, a potem znów się kocham, a jak się zmęczę, to idę spać. A na drugi dzień to samo...
- Powiedz mi, kochanie, czemu wy się tam tak kochacie w tym niebie?
- W niebie? Jakim niebie? Ja teraz jestem królikiem w Australii.

Ocena: 8
Liczba głosów: 5

Oceń:

Kategoria: Religia,
Prześlij humor
Dobry humor

Sposoby przebudzenia następnego dnia po imprezie:
- na Kopciuszka - budzisz się w jednym bucie;
- na Rejtana - budzisz się pod drzwiami z rozdartą koszulą;
- na Królewnę Śnieżkę - budzisz się i dostrzegasz jeszcze siedmiu nieprzytomnych facetów;
- na Czerwonego Kapturka - budzisz się w łóżku babci;
- na Krzysztofa Kolumba - budzisz się i nie wiesz, gdzie jesteś;
- na Śpiącą Królewnę - budzisz się i czujesz, że ktoś cię całuje, otwierasz oczy i widzisz, że pies ci mordę liże.

Ocena: 8
Liczba głosów: 5

Oceń:

Kategoria: Życie,
Prześlij humor
Śmieszne kawaly

Pytanie z ostatniej ankiety opublikowanej przez ONZ brzmiało:

"Proszę szczerze odpowiedzieć na pytanie, jak pani/pana - zdaniem należy rozwiązać problem niedostatku żywności w wielu krajach na świecie?"

Ankieta okazała się totalną porażką, ponieważ:

1. W Afryce - nikt nie wiedział, co to jest żywność;

2. We Francji nikt nie wiedział, co to jest szczerze;

3. W Europie Zachodniej nikt nie wiedział, co to jest niedostatek;

4. W Chinach nikt nie wiedział, co to jest własne zdanie;

5. Na Bliskim Wschodzie nikt nie wiedział, co to jest rozwiązanie problemu;

6. W Ameryce Południowej nikt nie wiedział, co to znaczy proszę;

7. W Ameryce Północnej nikt nie wiedział, że są jeszcze jakieś inne kraje;

8. W Europie Wschodniej powiedzieli, że nic nie będę wypełniali dopóki ankieter z nimi nie wypije, a jak wypił, to dostał w mordę, bo wyglądał na Niemca.

Ocena: 8
Liczba głosów: 5

Oceń:

Kategoria: Narody świata,
Prześlij humor
Żarty na poziomie

- Co mówi Informatyk po wyjściu w burdelu?
- Baza wirusów została zaktualizowana!

Ocena: 8
Liczba głosów: 5

Oceń:

Kategorie: Zagadki, Informatyka
Prześlij humor
Śmieszne kawaly

Pukanie do drzwi. Otwiera pani domu, za progiem żebrak:
- A czego wam trzeba, dobry człowieku?
- Kawałek chleba, szanowna pani, gdyby się znalazł, byłbym nad wyraz zobowiązany...
- Ach, dobry człowieku, macie szczęście! Mieliśmy dzisiaj małą uroczystość i sporo tortu zostało!
- Ależ! Szanowna pani zbyt łaskawa! Tylko chleba kawałek!
- Ach, dobry człowieku! To żaden kłopot!
Pani domu przynosi spory kawał tortu i z duma wręcza go żebrakowi. Ten, chcąc nie chcąc przyjmuje i pod nosem szepcze:
- K...! Jak teraz denaturat przez to przesączyć?

Ocena: 8
Liczba głosów: 5

Oceń:

Kategorie: Życie, Alkohol i narkotyki
Prześlij humor
Dobry humor

Ulubiona wódka marynarzy - demotywatory.pl

Ocena: 8
Liczba głosów: 5

Oceń:

Kategoria: Zagadki,
Prześlij humor
Żarty na poziomie

Spotykają się dwaj właściciele firm:
- Słuchaj, ty swoim pracownikom płacisz jeszcze pensję?
- Nie.
- Ja też nie. U Ciebie oni i tak przychodzą do pracy?
- No przychodzą.
- U mnie też. Słuchaj, a może by tak pobierać opłaty za wejście?

Ocena: 8
Liczba głosów: 5

Oceń:

Kategoria: Praca,
Prześlij humor
Śmieszne kawaly

Lekcja biologii. Nauczycielka tłumaczy:
- Pręciki i słupki w kwiatkach to ich organy reprodukcyjne.
Głos Jasia z tyłu klasy:
- K*rwa! A ja je wąchałem!

Ocena: 8
Liczba głosów: 5

Oceń:

Kategoria: Jasiu,
Prześlij humor
Najlepsze dowcipy